gru 12 2001

Saheli z krainy deszczowcow


Komentarze: 3

12/11/01 wtorek? chyba...

ameryka-marzenie milionow, raj na ziemi ale nie dla obcokrajowcow, ktorzy sa masa
niewolnicza zapierdalajaca ku chwale i potedze tego kolosa. ciekawe czy przyjdzie czas 
ze bede tesknic za ta potega zjednoczona.

jak na razie odhaczam (a moze odchaczam-niepotrzebne skreslic) dni w kalendarzu i
jeszcze tylko 4,5 miesiaca. byle przetrwac zime. byle do konca kwietnia. i jak tu
wszystkim powiedziec ze zwine sie stad i zostawie ich na lodzie...i jak tu im
wytlumaczyc na co pojdzie ta cala kasa.

nowa promocja w pralni niedaleko domu - darmowe pranie i suszenie flagi ale tylko
amerykanskiej. i polonia moze sie w tylek pocalowac. za to michal wpadl w ten szal
naklejkowo-magnezowo-flagowo-amerykanski. wszedzie gwiazdki i linie
bialo-czerwono-niebieskie. i po cholere mu to, przeciez i tak nie dostanie
szybciej obywatelstwa, za to moga mu zafundowac wycieczke na lotnisko za nadgorliwosc.

i jak wariatka czekam na @ od nierealnego Alinoe z wirtualnej rzeczywistosci.
to jak przyjaciel z czasow dziecinstwa. niby jest ale go nie ma.

nie mam sily na irc'a, albo ja sie starzeje albo cos jest nie tak. admini zamiast
odpowiedziec na pytanie, z miejsca wywalaja z #, o dyskusji mozna zapomniec...tylko
brak im argumentu...ban...i bron boze nie wolno zadawac im pytan, to najwiekszy
grzech zaklocanie spokoju biednego 15 letniego admina, ktory dostal "zwierzatko"
przed nickiem  i poczol wladze. i nie wiem czy to szkolny odruch ze na pytanie
reaguja tak nerwowo? niestety ominie mnie w weekend moje cotygodniowe przedstawienie z
iwona i michalem w roli glownej. zabawe mam niezla- dwoje "doroslych" ludzi, ktorzy
krzyczenie na siebie nazywaja dyskusja. ciekawa jestem zakonczenia tego show a bedzie
na co patrzec. kiedy michal sie dowie, ze pod jego nieobecnosc iwona baluje nocami z
kontraktorami...brrr nawet nie chce myslec co bedzie. to lepsze niz wenezuelsko-brazylijska
opera mydlana :))) oby ostatnie przedstawienie odbylo sie bez ofiar- bo ja na sprzatanie
nie mam ochoty. czy trudno zmyc krew z parkietu? obydwoje maja goracy temperament wiec
jak juz cos robia to z rozmachem...o!o!- nie, nie, nie scian to ja skrobac nie bede!!!

po trzech dniach meczarni stalam sie szczesliwa posiadaczka "drivers license"
nr B322-5007-7880. nadal nie rozumiem dlaczego w polsce potrzeba na to trzech
miesiecy i kosztuje to 10 razy drozej? ciekawe...czy dlatego ze: a)pytania w
stanach sa w stylu audiotele; B)ja jestem genialna; C) inne. instruktor na
egzaminie z usmiechem przyklejonym do twarzy chwalil mnie za kazda dobrze zrobiona
rzecz- to lubie :)) i chwalil ze tak dlugo cwiczylam i przygotowywalam sie do egzaminu
praktycznego i ze widac wyniki. i co mam mu powiedziec, ze to moj drugi dzoen w tym
jamnikowatym mercu i ze nadal nie widze konca gdy cofam...wiec usmiecham sie jak blondi
i macham glowka jak piesek samochodowy

ide spac bo jutro bede miala pod oczami siniaki jak mis panda.

i teraz tylko jakiego nicka ja tu mam...starosc nie radosc...oki toki juz wiem.

saheli : :
heyo
06 czerwca 2006, 00:16
heyo
wiktorius
05 czerwca 2006, 18:56
yo ziomale xD
Slavos
05 czerwca 2006, 16:53
xyz ;p

Dodaj komentarz