Archiwum grudzień 2001


gru 13 2001 C.D.Nastepuje
Komentarze: 3

uzaleznilam sie od irca...no nie, w sumie uzalezniona bylam wczesniej ale
teraz sobie to uswiadomilam.jestem uzalezniona, jestem uzalezniona, jestem
uzalezniona. jestem spunem sieciowo-ircowym.
zadanie na najblizsze dni:odkrecic sprawe z arkiem. o ile gadka na ircu byla
mila to przez telefon-dno. nie lubie gdy dopiero co poznany facet traktuje mnie
jak wlasnosc i nadgorliwie interesuje sie moja bielizna. do zestawu dostalam pytanie:
w co sie ubierzesz na nasza pierwsza impreze sylwestrowa? halo!momento! jaki wspolny
sylwester? chyba jest cos o czym powinnam wiedziec? w sumie to dobrze ze mi laskawie
o tym powiedzial-lepiej pozno niz wcale...
najgorsze ze wczesniej umowilam sie z nim na sobote 21 wiec moze do tego czasu cos sie
stanie i ominie mnie ta watpliwa przyjemnosc.
jak wiekszosc facetow powyzywal gejow od debili, psychopatow i pedofilow (ciekawy zestaw
wyzwisk :))- po 15 min wykldzie na temat "tych pieprzonych pedalow" oznajmilam mu ze
bardzo mi przykro ale niestety nie bedzie mogl isc ze mna na impreze do moich przyjaciol
bo sa gejami i moze go zgwalca woec lepiej zebysmy nie ryzykowali :) plus jest taki ze
nawet gdyby to sie stalo to bedzie mial pewnosc ze nie zajdzie w ciaze ;)
po gejach przyszla kolej na "czarnuchy","meksykow" i "mongolow". oswiadczylam mu ze za
rok pojade sprawdzic czy mongolowie sa tacy beznadziejni.wszyscy skosnoocy sa dla niego
podejzani bo...maja skosne oczy. to jest argument nie do obalenia:))
jak tu ominac to spotkanie? Alinoe ratuj!!!!
swieta coraz blizej o czym przypominaja wszystkie gadzety dookola. jak dla mnie nr 1
sa wience na przodzie samochodu. czarny samochod, do tego combi +wieniec z wielgachna
oczojebna czerwona kokarda-to moj ulubiony zestaw.jak mozna z tym jezdzic? to wyglada
jak karawan.gdybym miala takie cos prowadzic to za kazdym razem wyjezdzajac z garazu
czulabym sie jakbym ruszala w ostatnia droge:)
po poludniu koles zadzwonil znowu i doczepil sie mojej wady wymowy. kazal mi powtarzac
slowa litera "r"-czulam sie jak totalna idiotka i powiedzialam do widzenia. zaczal mnie
przepraszac i tlumaczyc ze to takie slodkie miec "francuskie r" i ze gdy sie spotkamy to
cala noc bede mu szeptac do ucha czule slowka z tym moim "r".
jedyne czule slowko jakie dla niego mam i to specjalnie z "r" to-spierdalaj!
do konca 4 miesiace i 19 dni!!!!

brak wejscia na komentarze bo lubie sobie pomonologizowac ale to sie zmieni...bo zmiennosc jest jedyna stala rzecza jak mawial pan Laotsy

Saheli

saheli : :
gru 13 2001 Bez tytułu
Komentarze: 3

 

saheli : :
gru 12 2001 Saheli z krainy deszczowcow
Komentarze: 3

12/11/01 wtorek? chyba...

ameryka-marzenie milionow, raj na ziemi ale nie dla obcokrajowcow, ktorzy sa masa
niewolnicza zapierdalajaca ku chwale i potedze tego kolosa. ciekawe czy przyjdzie czas 
ze bede tesknic za ta potega zjednoczona.

jak na razie odhaczam (a moze odchaczam-niepotrzebne skreslic) dni w kalendarzu i
jeszcze tylko 4,5 miesiaca. byle przetrwac zime. byle do konca kwietnia. i jak tu
wszystkim powiedziec ze zwine sie stad i zostawie ich na lodzie...i jak tu im
wytlumaczyc na co pojdzie ta cala kasa.

nowa promocja w pralni niedaleko domu - darmowe pranie i suszenie flagi ale tylko
amerykanskiej. i polonia moze sie w tylek pocalowac. za to michal wpadl w ten szal
naklejkowo-magnezowo-flagowo-amerykanski. wszedzie gwiazdki i linie
bialo-czerwono-niebieskie. i po cholere mu to, przeciez i tak nie dostanie
szybciej obywatelstwa, za to moga mu zafundowac wycieczke na lotnisko za nadgorliwosc.

i jak wariatka czekam na @ od nierealnego Alinoe z wirtualnej rzeczywistosci.
to jak przyjaciel z czasow dziecinstwa. niby jest ale go nie ma.

nie mam sily na irc'a, albo ja sie starzeje albo cos jest nie tak. admini zamiast
odpowiedziec na pytanie, z miejsca wywalaja z #, o dyskusji mozna zapomniec...tylko
brak im argumentu...ban...i bron boze nie wolno zadawac im pytan, to najwiekszy
grzech zaklocanie spokoju biednego 15 letniego admina, ktory dostal "zwierzatko"
przed nickiem  i poczol wladze. i nie wiem czy to szkolny odruch ze na pytanie
reaguja tak nerwowo? niestety ominie mnie w weekend moje cotygodniowe przedstawienie z
iwona i michalem w roli glownej. zabawe mam niezla- dwoje "doroslych" ludzi, ktorzy
krzyczenie na siebie nazywaja dyskusja. ciekawa jestem zakonczenia tego show a bedzie
na co patrzec. kiedy michal sie dowie, ze pod jego nieobecnosc iwona baluje nocami z
kontraktorami...brrr nawet nie chce myslec co bedzie. to lepsze niz wenezuelsko-brazylijska
opera mydlana :))) oby ostatnie przedstawienie odbylo sie bez ofiar- bo ja na sprzatanie
nie mam ochoty. czy trudno zmyc krew z parkietu? obydwoje maja goracy temperament wiec
jak juz cos robia to z rozmachem...o!o!- nie, nie, nie scian to ja skrobac nie bede!!!

po trzech dniach meczarni stalam sie szczesliwa posiadaczka "drivers license"
nr B322-5007-7880. nadal nie rozumiem dlaczego w polsce potrzeba na to trzech
miesiecy i kosztuje to 10 razy drozej? ciekawe...czy dlatego ze: a)pytania w
stanach sa w stylu audiotele; B)ja jestem genialna; C) inne. instruktor na
egzaminie z usmiechem przyklejonym do twarzy chwalil mnie za kazda dobrze zrobiona
rzecz- to lubie :)) i chwalil ze tak dlugo cwiczylam i przygotowywalam sie do egzaminu
praktycznego i ze widac wyniki. i co mam mu powiedziec, ze to moj drugi dzoen w tym
jamnikowatym mercu i ze nadal nie widze konca gdy cofam...wiec usmiecham sie jak blondi
i macham glowka jak piesek samochodowy

ide spac bo jutro bede miala pod oczami siniaki jak mis panda.

i teraz tylko jakiego nicka ja tu mam...starosc nie radosc...oki toki juz wiem.

saheli : :